Seiten

Sonntag, 28. Dezember 2014

Eieiei! - Ale Jaja!

Auf der Anklagebank sitzt das Ei, traurig hört es den Anschuldigungen zu.
Es scheint sich leise zu fragen: "Warum werden so viele Lügen über mich verbreitet"? 
Die, hinter großen Plakaten versteckten, anwesenden Ärzte und Pharmakologen schreien auf:
"Das angeklagte Ei ist verantwortlich für:
zu hohes Cholesterin!
Herzkrankheiten!
Arteriosklerose!"
Eine Anschuldigung folgt der anderen, bis endlich die Verteidigung vortretet. Der Verteidiger führt die Tatsachen auf - die Arterienverkalkung entsteht durch über 12 Substanzen, zwei davon sind zerstörte Omega-6-Säuren (aus pflanzlichen Ölen) und Kalk, verantwortlich für die Arterienverhärtung.
Wo also finden wir im Ei pflanzliche Fette?
Das Ei enthält Öl (genauer gesagt Fett) aber sicher ist das kein pflanzliches Fett.
Und wie steht's mit Kalk? Wie kommt Kalk in die Arterie, und was macht es dort? Auf keinen Fall ist in der Arterie Platz für Kalk. Klar, in der Ei Schale befindet sich eine hohe Menge an Kalk - jedoch eine Frage - wer ist schon das Ei mit Schale?
Gegen Ende der Verhandlung beschreibt der Verteidiger bildlich welch wunderbare, und erforderlichen Reinigungsprozesse der Arterien mit Hilfe vom Eigelb (dem darin enthaltenen Lisyn) entstehen.
Zum Schluss fragt er alle Ankläger: "Warum habt ihr kein Vertrauen zur Wirkung von natürlichen aktiven Substanzen?".
Warum vertraut ihr nur Bypässen, Stents oder Tabletten die nur Folgen heilen, und untersucht nicht stattdessen die Bakterienflora (auf Chlamydien oder andere Viren) die für die Zerstörung der Arterien verantwortlich ist (als Beispiel durch Beschädigung des Homocysteinspiegels, was die Ursache zerstörter Arterien sein kann)?
Es lohnt sich den Arzt für so eine Untersuchung aufzusuchen.
Info! Wenn wir ein Ei bei 100°C kochen, beträgt die Temperatur im inneren des Eis nur 92°C, genau so viel um das enthaltene wertvolle Lisyn nicht zu zerstören. Mahlzeit!
-----------------------------------------------------
Na ławie oskarzonych posadzili jajko, smutne wysłuchuje oskarzeń.
Zdaje się cichutko pytać, dlaczego mówicie tyle kłamstw na mój temat?
Schowane za wielkimi transparentami zgromadzone tu środowisko medyków i farmaceutyków wykrzykuje:
Jajko odpowiedzialne jest:
za wysoki poziom cholesterolu!
za choroby serca!
za miażdżyce!
Dzieje sie tak jakiś czas, aż w końcu wychodzi obrońca który przedstawia fakt - blaszka miażdżycowa składa się z ponad 12 substancji, a jedna z tych substancji to zniszczone kwasy omega 6 (pochodzące z olejów roślinnych) i wapń odpowiedzialny za twardość tętnic.
To gdzie w jajku znajdziemy oleje roślinne?
Jajko ma olej (prawdę mówiąc tłuszcz), ale napewno nie jest to olej roślinny.
A co z wapniem? Skąd się tam wziął, i co tam robi? To przecież nie jego miejsce.
Oczywiscie w skorupce jest ogromna ilość wapnia, tylko pytanie - kto je jajko ze skorupka?
Pod koniec swoich wywodów obrońca opisuje obrazowo jak to własnie za pomoca żółtka (dokładnie zawartej w nim Lizynie) zachodzą wspaniałe procesy oczyszczające nasze tętnice.
Na końcu zadaje pytanie do wszystkich oskarzycieli - dlaczego nie macie zaufania do naturalnych substancji biologicznie czynnych?
Dlaczego wasze zaufanie pokładacie tylko w bypassach, stentach, tabletkach lecząc skutki, a nie badacie poziomu bakterii (chlamydia i jej wirusy) odpowiedzialnej za uszkodzenia tętnic, albo poziomu homocysteiny które mogą być przyczyną zniszczenia tętnicy.
Warto poprosić o takie badanie naszego lekarza.
Ciekawostka gotując jajko w temperaturze 100°C  jego wnętrze osiąga tylko 92°C dokładnie tyle ile musi mieć by nie zniszczyć drogocennej Lizyny.
Życzę smacznego!

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen